niedziela, 26 sierpnia 2012

Dziekuję za wasze wsparcie

Jesteście kochane :* bardzo mnie motywujecie do tego żeby się trzymać w ryzach. Każda z nas wie jakie to ważne. Wiecie co wziełam na przeczyszczenie? Dulcobis. Po obżarstwie tak źle się czułam, że musiałam się tego pozbyć z siebie. Wymiotowanie odpada, słychać a mieszkanie ma cienkie ściany, po za tym ja tego nie robię choć bardzo dobrze wiem jak to sie robi, nawet potrafię cicho. Ale kategoryczne NIE... 

No ale... akcja ... apteka. Całonocny miałam dramat!!!! Nawet nie wiem że te środki tak mogą aż działać. Do tego spotęgowało efekt moje głupie popicie arbuza wodą. Ale na wadze kilogram mniej hehehh . śmieszne, wiem to tylko spadła ze mnie woda.

Jutro jadę do domu :) pod niemiecką granicę.  Chciała bym wyglądać tak jak już będę z rodziną no ale niestety aż tak nie schudłam :( 
Zjeżdza się do mnie rodzina więc na tydzień was opuszczę. Ale mam dobre perspektywy bo zamierzam przez ten tydzień tylko schudnąć. Już zapowiedziałam, że będę się odchudzać i jeść inaczej. Poprostu nie ma problemu. 
Mój mały planik na tydzień:

- limit 600 kcal ( wiadomo bedzie więcej pokus, dlatego te 600 żeby nie

zwariować)

- ćwiczenia będą, biegi mimo wszystko i będę kontynuowała  rozpoczętą a6w

- na ognisku lub na grilu- będzie jedynie pieczona rybka, żadnej kiełbachy no i warzywa pieczone. Na ognicho pieczone jabłko. No i pewnie też ziemniaczki z popiołu pieczone w żarze ogniska :P mniam...

- alkohol ? 


No własnie co lepiej wypić: 
  • piwo 0,5 l = 380 kcal
  • kieliszek białego wina półwytrawnego (125 ml- dwa kieliszki jak od wódki i pół) - 90 kcal;
  • kieliszek wódki (20 ml) - 55 kcal;
  • Wódka czysta (50 ml) - 110 kcal   :O 


  • ok. Żebym sie upiła wystarczy  mi drinków 4, 5 w solidnych, solidnych czyli takich z setki = 220 kcal
       teraz 5 drinków z coca colą 0  x 220 kcal = 1100 kcal !!!!!!!    To ta                najgorsza opcja hehe :)

  • Wino- jedna szklanka wina- 250 ml = 180 kcal,  żebym się upiła wypiję 1butelkę = 540 kcal albo dwie ;p
  • Piwa??? 4 i odpadam = 1520 kcal                                                                                                       


  Kaloria jest kalorią bez względu na to, czy pochodzi z ponczu czy z pączka. Nie zaleznie od tego czy pijesz alkohol czy łykasz cukier 

Do zobaczenia Kochane :* Trzymajcie się tylko chudo ... 




sobota, 25 sierpnia 2012

Brzuch jak balon

Dzisiaj to ja się najadłam jak dzika świnia :((((((( pizza robiona przez chłopaka, do tego sos czosnkowy, rano płatki owsiane, potem arbuz, biała bułka, kawalek sernika. Mam brzuch jak balon. Wzdęty jak bym w ciąży była. wiecie co jak bym nie miała okresu zaczeła bym tak mysleć. Nie chudnę, mam powiekszajacy sie brzuch mimo że jem mało. Dobrze, że to nie to. Ogladaliscie czasem program ciąża z zaskoczenia... No właśnie.
Wiec wzięłam coś na przeczyszczenie. Ale dalej mam wzdęty. Myślicie może że to od wody gazowanej??? Bo ja ją tylko piję, zwykłej wody poprostu nie lubię.
Fuuu ale mam zły dzień niedowiary.

piątek, 24 sierpnia 2012

446 kcal i DENTYSTKA

Wiecie co mam dość po 2 godzinach u dentysty.
Nie można mi było zęba znieczulić, tyle igieł dziś tam miałam o zgrozo.
Dzięki mojej dentystce nic już nie zjem. Pochłonełam dzisiaj 446 kcal ale trochę nie zdrowo bo nie jestem zadowolona z tego co zjadłam, była to ryba gotowana z kromką jasnego chleba, kabanos i 2 wafle ryżowe,
no i kiwi. Ale czuję, że jakoś nie przychylnie ku schudnięciu. Dentystka mnie wykończyła dlatego nie mam siły nawet na pisanie.
Rano biegałam może ze 20 minut, myslę że wystarczy na dziś dzień.
A przy okazji odpowiadam na pytanie Karen jak ja robię rybkę ?  Albo ją gotuję w wodzie(jest pyszna) albo piekę w foli w piekarniku ;) Nic sie nie rozwala.
Trzymajcie się chudo wszystkie zaglądajace tutaj szkieleciki kochane :* :* :*

czwartek, 23 sierpnia 2012

Walczące ciało-oporne ciało

Muszę chyba coś sprostować. Waga w ośrodku pokazała 57 kg a nie 55kg jak moja domowa. Kara dla niej to smutne zerdzewienie się, samotne w ŚMIETNIKU !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dlaczego ciało jest takie oporne na chudość??? Dlaczego centymetry lecą a waga stoi w miejscu? W sumie dobrze że nie poleciała w druga stronę...
Już nic nie wiem, a właściwie to chyba ja jestem słaba. Podrzeram suszone śliwki, orzechy, ogórki, suszone morele. Zawsze czegoś biorę gryza od chłopaka ma takie pyszne jedzonko a ja suchą kasze na talerzu. Tylko pyta " chcesz gryza ?'' Jasne że tak malutkiego maluteńkiego.
A wczorajsze placki? To też był przypływ myśli "eeee zjem dwa nic mi się nie stanie..." Spalę! Acha jasne...
Jak się tego pozbyć podjadania skoro ja ciagle podjadam.
Ciało oporne, głupie ciało tak walczy o tą porcję kalorii. Często to ono wygrywa bo dostanie tą porcję. Nie chce ze mną współpracować, nie chce chudnać jakgdyby wiedziało na co je skazuję. Organizm nie jest głupi ale jak go oszukać. Słyszałam kiedyś o ssaniu tabletek na gardło. Kupiłam tabletki wspomagające odchudzanie i piję herbatki, zieloną, czerwona na przemiennie. Myję zęby zawsze gdy jestem głodna, co jeszcze cholera...
Najgorszy jest wieczór, nie umiem nad tym panować musze mieć w poblizu gumy co jest wielkim błędem bo one mi wzmagaja apetyt. A po za tym wydaje mi się że to one powodują zatrzymanie mojej wagi bo pożeram czasem dwie paczki dziennie.
Trzymam się ustalonego planu oczywiscie dzisiaj

środa, 22 sierpnia 2012

638 kcal KOCHAM POLE DANCE :)

Niesamowite :D
Ach jak ja kocham to :* Dzisiaj 3 placki ziemniaczane mnie napadły jak otwierałam lodówkę !!!

Zaczeły pchac sie w moje myśli i krzyczeć ZJEDŹ NAS ZJEDŹ NAS!!!!!!!!!  Coraz glosniej i głośniej.

Ja wziełam jabłko, ale one były nie znośne i głośne. I pochłonełam trzy. Cały mój bilans to dzisiaj 638 kca

l zawiera rybkę z kalafiorem, musli z jogurtem ze zbożami i te placki nieszczęsne kazdy po 86 kcal.


Dzisiaj już nic nie zjem, choć jest bardzo wcześnie to czuje, że już nie mogę wiecej. postaram się poćwiczyć ale nie obiecuje bo mam fatalnego lenia. Za to mam plan działania do piatku i tego będę się trzymała.


Jutro :

trzy białka gotowane z majonezem = 117 kcal
drugie sniadanie:
84 kcal = danon naturalny
obiad:
89 kcal= pół paczki kaszy gryczanej
kolacja:
płatki owsiane      RAZEM: 556 kcal


wtorek, 21 sierpnia 2012

Ałałłłłaaa

DENTYSTA !!!!!!!
Boli ząbek :/ ale dziekuję mojej dentystce bo to ona zafundowała mi dietę do południa :D i dzięki niej i jej znieczuleniu nie miałam ochoty na jedzenie. hahahah za 4 dni znowu dentysta. Wiem głupia jestem że się cieszę ale ja uwielbiam jak ktoś mi mówi " nie wolno Pani jeść przez 2 godziny!!!"

Jestem właśnie po obiedzie według mojego planu rybka. Mam zamiar jeszcze zrobić ćwiczenia na ramiona no i brzuszki a może nawet uda mi się pobiegać :)
Pozytywnie tylko mnie ząb boli kurcze :/
Ale trzymam się swojego planu ...

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Zaczyna od nowa

Niestety u mnie porażka- ciężko mi o tym pisać ale nie wiem co jest grane.
od kiedy zaczełam się odchudzać 4 miesiące spadłam z wagi jedynie 3 kilogramy. Myslałam że mam mniej :(
Niestety zważyłam się dzisiaj w ośrodku... waga pokazała 57 kg. Moja domowa waga pokazuje 55 co za szmata londuje na śmietniku.  Tak się składa że startuję od nowa. To napewno moja wina bo nie trzymam się dziennego limitu tylko skaczę raz mam 300 a raz 700 kcal i myślę że tutaj leży błąd.  Obiecuję poprawę poprostu no i systematyczne ćwiczenia i tyle.

DZISIAJ:

- jajecznica z białek + maca = 96 kcal
II ŚNIADANIE:
- serek wiejski duży + maca x 2 = 288 kcal
OBIAD:
- owoc granat i aktivia smakowa = 83 kcal + 111kcal
KOLACJA:
5 orzechów migdałków = 30 kcal
2 figi ale nie zlicze tutaj kalorii

Razem= 608 kcal

wiem  miałam sie trzymać limitu 300 kcal bardzo chciałam żeby wyszło chociaż 400 kcal no ale nie dało rady :/

Za to na jutro już sobie obliczyłam sumkę kalorii i postanowiłam trzymać się planu:
śniadanie :
- jajecznica z białek + kiełki na patelnię= 108 kcal
obiad:
- ryba z kalafiorem= 371
no i na kolację będzie serek wiejski. Razem na jutro zaplanowałam sobie 452 kcal